Absolwentka naszej szkoły – dawczynią szpiku.

Witam,

Mam na imię Paulina, chcę opowiedzieć Wam jak wygląda ‘przygoda’ z Fundacją DKMS. Zawsze lubiłam pomagać ludziom, niezależnie od tego czy była to pomoc w szkole, pracy czy nawet zwykła pomoc sąsiedzka. Kiedy dowiedziałam się o fundacji DKMS nie mogłam się zarejestrować w bazie, ponieważ nie miałam ukończonych 18 lat, ale postanowiłam się nie poddawać ;) Kiedy stałam się pełnoletnia w mojej szkole im. Jana Kasprowicza w Nietążkowie był organizowany Dzień Dawcy Szpiku. Wraz z większością mojej klasy oddaliśmy wymaz i zarejestrowaliśmy się, jako potencjalni dawcy szpiku. Po miesiącu od zarejestrowania otrzymałam drogą pocztową kartę dawcy, którą od tamtego dnia zawsze noszę przy sobie.

Po niespełna roku zadzwonił telefon… z Fundacji. Na początku byłam zdziwiona i trochę zdezorientowana, ale po wysłuchaniu pierwszych zdań wiedziałam, czego będzie dotyczyła rozmowa. Zapytania tyczyły się między innymi tego czy nadal chciałabym zostać dawcą (pytanie to zadawane jest podczas każdej rozmowy), ponieważ znaleźli potencjalnego biorcę i jest wstępna zgodność. Od kiedy tylko dowiedziałam się o Fundacji marzyłam o takim telefonie! Oczywiście przez myśl mi nawet nie przeszło, że mogłabym zrezygnować. Na każdym etapie dzwoniono do mnie ze wskazówkami, dzięki którym czułam się pewniej i spokojniej. Pierwszym krokiem było otrzymanie skierowania na pobranie krwi. Miało ono miejsce w Wolsztynie, spotkanie zostało umówione przez Panią Magdalenę Wilk, która była moim ‘opiekunem’. Kiedy okazało się, że na tym etapie również jest zgodność przyszła kolej na podróż do Warszawy, by tam dokonać ostatecznych badań. W ciągu tygodnia dostałam telefon, że jest pełna zgodność i mogę zostać dawcą. Moja radość była ogromna! Ostatnim krokiem była ponowna podróż do Warszawy by już ostatecznie oddać komórki macierzyste.

 

A wyglądało to tak:

Wkłuwają się w jedną rękę na nadgarstku a w drugą w zgięciu łokcia i podłączają do specjalnej maszyny, przez którą przepływa krew z jednej ręki do drugiej. Owa maszyna pobiera z krwi komórki macierzyste, które są potrzebne do przeszczepu. Zabieg ten jest całkowicie bezbolesny i trwa ok. 5h. Najczęściej zabieg trzeba powtórzyć następnego dnia by otrzymać odpowiednią dla biorcy ilość komórek.

Po pobraniu wszystko było dobrze tylko czułam się troszkę zmęczona i śpiąca. Po południu miałam czas na zwiedzanie Warszawy. Warto dodać, że wszelkie koszty pokrywa Fundacja (koszty badań, dojazd, nocleg, wyżywienie zarówno dla dawcy jak i dla osoby towarzyszącej), więc o nic nie trzeba się martwić! O osobie, której oddałam komórki macierzyste wiem tylko tyle, że był Mężczyzną, miał 55 lat i był z Polski. Mówię ‘był’, ponieważ na dzień dzisiejszy wiem, że nie przeżył, ponieważ jego bardzo osłabiony organizm został zaatakowany przez zapalenie płuc. Niestety już się nie obronił. :-(

Oczywiście, jeśli jeszcze kiedykolwiek znajdzie się osoba, dla której będę „genetycznym bliźniakiem”, to bez wahania uczynię to samo, by dać kolejnej osobie nadzieję na lepsze jutro, na nowe życie. Niczego nie tracę a świadomość tego, iż ktoś nadal może cieszyć się życiem i rodziną jest bezcenna.

Ta ‘przygoda’ zmieniła bardzo wiele w moim życiu, inaczej patrzę na świat, staram się cieszyć życiem, każdą chwilą. Zrobiłam to i jak tylko zdrowie mi na to pozwoli będę to robić dalej, ponieważ nigdy nie wiadomo czy kiedyś to ja nie znajdę się na miejscu osoby, która codziennie prosi los o odnalezienie dawcy. Gdybyśmy dowiedzieli się, że dzięki nam ktoś mógł zobaczyć jak dorastają jego dzieci czy wnuki, to czy to nie jest już wystarczającą nagrodą?  

Pozdrawiam i szczerze namawiam do tego by zarejestrować się w bazie Fundacji DKMS. Kto wie może i Ty staniesz się czyjąś nadzieją na drugie życie! :-)

Pozdrawiam,

 

Paulina Kaźmierczak

Dodano: 21.10.2014 / Autor: Paulina Kaźmierczak


Ogłoszenia publiczne:

- Malowanie sali gimnastycznej
Dodano: 06.05.2011


Komunikaty:

- Jadłospis
Dodano: 26.08.2024


Dobre praktyki:

- KSIĄŻKI POLECANE DLA RODZICÓW
Dodano: 20.01.2017
















Wszystkie prawa zastrzeżone dla Zespołu Szkół w Wielichowie
ul. Kośœcielna 7a, 64-050 Wielichowo, tel/fax 061 44 33 016

Aktualnoœści | Patroni szkoły | Kadra Szkoły | Rada Rodziców | Podręczniki | Plany lekcji |
Galeria Szkoły | Kontakt || Ogłoszenia publiczne | Komunikaty | Dobre praktyki | Konkursy |

projekt i wdrożenie: amrstudio.pl

Logowanie

login: | hasło: